
Większość zawodników z którymi współpracuje szlachetną 40stkę ma już za sobą. Większość z nich musi łączyć pracę zawodową z życiem osobistym i z treningiem sportowym, co stanowi nie lada wyzwanie.
Z wiekiem nasze ciało się zmienia, żeby nie napisać - starzeje. Niestety biologia jest nieubłagana i ontogeneza dotyczy nas tak czy inaczej, czy chcemy tego czy nie.
Mądre podejście do treningu może jednak sprawić, że będziemy się poprawiać jeszcze długo po minięciu magicznej granicy, są też kwestie o które trzeba zadbać bardziej w czasie kiedy ciało się zmienia.
Co warto wiedzieć?
Nie przeskoczymy tego. Czego nie da się przeskoczyć, trzeba zaakceptować. Dalej - dowiedzieć się o tym jak najwięcej i działać tak, żeby było jak najlepiej.
Z wiekiem gospodarka hormonalna się zmienia, ale - gospodarka hormonalna jest silnie bodźcowana przez trening fizyczny.
Baza, fundament ruchu, nawyku, postury zostaje taki sam i trzeba będzie o niego dbać - zawsze.
Wszystko co robimy na nas wpływa. Wszystko czego nie robimy - też :-D
Jakie kwestie są więc do ogarnięcia w momencie kiedy jesteśmy już dojrzali?
Nawyki ruchowe - były ważne zawsze i są ważne nadal. Jest to praca żmudna, trudna przy zmianie i wymagająca wysiłku zarówno ze strony układu nerwowego jak i ze strony ciała. Spotkałam się ostatnio ze stwierdzeniem, że technika w pewnym wieku jest niemożliwa do zmiany. To oczywiście nieprawda. Jesteśmy neurolastyczni i w oczywisty sposób modyfikowalni w każdym nawyku niezależnie czy dotyczy on wzorców zachowań czy wzorców ruchowych. Jest to od dawna udowodnione naukowo. I oczywiście, że dziecko zmieni łatwiej niż dorosły, ale proces uczenia się kończy się wraz z naszą wizytą na tej planecie. O nawyki ruchowe trzeba dbać zawsze i zawsze można je poprawić. Kluczem jest powtarzalność, determinacja i koncentracja.
Jakie nawyki kształtujemy i o jakie aspekty zawsze trzeba dbać?
Elastyczność. Przy treningu wytrzymałościowym mięsień który jest ciągle wzmacniany będzie miał tendencję do łapania sztywności. O elastyczność trzeba dbać przez całe życie. Z ciekawostek - ponoć elastyczność ciała ma związek i wpływ na elastyczność myślenia, a więc na znajdowanie nowych rozwiązań. Czy to prawda? Nie wiem, ale zawsze dobry argument dla kogoś, kto ich potrzebuje, żeby zrobić yogę :-) Sprzężenie zwrotne z ciała do mózgu i z mózgu do ciała jest oczywiste- więc brzmi logicznie.
Mięśnie posturalne i core. Nasza baza, nasz fundament. Często bywa tak, że mamy ten fundament ustawiony nie tak jak trzeba. Jedna strona obciążana jest bardziej, inna mniej, występują bóle i przykurcze a dalej kontuzje. Jeśli tak się dzieje trzeba wdrożyć plan naprawczy i spróbować stanąć stabilnie na obu nogach.
Trening siłowy. Im jesteśmy starsi, będzie miał większe znaczenie. Ma zdecydowany wpływ na gospodarkę hormonalną organizmu. Zarówno w przypadku kobiet - pomaga przejść menopauzę jak i w przypadku mężczyzn- andopauzę. Stężenie hormonów płciowych z wiekiem się obniża [ponoć :-D] a trening siłowy na znaczący wpływ na ich równowagę. Ponadto - trening obciążeniowy stymuluje gęstość kości. Można by dużo pisać, ale z wiekiem znaczenie "siłki" rośnie. Zwłaszcza takiej "siłki" po której czujemy, że żyjemy kolejnego dnia. Udowodniono bowiem, że zniszczenia mięśniowe które odczuwamy jako popularne "zakwasy" powodujące popularny DOMS powodują namnażanie się komórek satelitarnych, a więc komórek macierzystych mięśnia. Zwiększa to nasz potencjał regeneracyjny i zwyczajnie nas "odmładza". Jakkolwiek powiedzenie "jak boli to rośnie" budzi wiele kontrowersji, to w tym przypadku warto, żeby czasem trochę pobolało.
W wieku dojrzałym więc zdecydowanie mówimy siłowni "tak". Tylko uwaga na pozycje w jakich ćwiczymy. Jak w każdym sporcie niedbałość może przyczynić się do problemów.

Aby się poprawiać, wznosić, rozwijać i przekraczać siebie potrzebne są nam nowe bodźce adaptacyjne. Do tych nowych bodźców trzeba wyjść. Intensywność treningu jest najniebezpieczniejszą z nich, skuteczną, szybką i kuszącą w związku z tym - zgadza się, ale powodującą bardzo duże obciążenie układu nerwowego. Ciągle trzymanie siebie samego w trybie "walcz albo uciekaj" może być przyczyną problemów z układem nerwowym, z czym mamy do czynienia w bardzo wielu historiach sportowców którzy się nagle "wypalili" i w historiach wielu ludzi którzy przeszli przez "wypalenie" w każdym obszarze życia.
Prawdą, o której wszyscy powinniśmy pamiętać jest to, że mózg oddziałuje na ciało, a ciało na mózg. I tak sobie są zawsze ze sobą w kontakcie. Nie ma od tego ucieczki.
Jak więc stymulować wzrost formy, traktując akcenty z należytą wiedzą na temat tego jaki impact mają na ciało? A no właśnie treningiem siłowym i zmianą bodźcowania.
Podsumowując:
Elastyczność jest ważna. Tu fajny kanał yogowy, jeśli istnieje w ogóle ktoś kto go jeszcze nie zna: https://www.youtube.com/@bohobeautiful
Trening core jest jaki jest, ale trzeba go uznać, raczej będzie nam towarzyszył do końca.
Trening siłowy wpływa na gospodarkę hormonalną, gęstość kości i na wszystkie dyscypliny wytrzymałościowe
Akcenty są konieczne, ale uwaga z ilością, tryb walcz albo uciekaj wpływa na układ nerwowy i jakkolwiek dyskomfort w życiu jest nam potrzebny, to komfort też. U sportowców amatorskich, którzy poza bodźcami treningowymi są poddawani stresowi, na przykład w pracy trzeba zwrócić na to szczególną uwagę. Wszystko na nas wpływa.
A na koniec jeden z treningów będący częścią 10 godzinnego kursu on-line dla triathlonistów z holistycznym podejściem do sportu.
Trening koordynacyjny. Jeśli ktoś ma słabą koordynację to może być naprawdę dobra zabawa :-)
Zmieniajmy więc bodźce, rozwijajmy się stale, dbajmy o siebie i nasz układ nerwowy, a ponad wszystko czerpmy z triathlonu dużo zabawy i satysfakcji. Sezon już całkiem niedługo!
Bình luận