.jpg)
Triathlon ogólnie jest strasznie fajny, ale z pływaniem w triathlonie jest tak, że można się na nie wściekać, albo się za nie wziąć. Wiadomo- wściekanie się to starta energii i zasadniczo nic nie zmienia, lepiej zdecydowanie przeznaczyć ją na pracę. Technika pływania jest ważna. Wytrzymałość też jest ważna, ale wytrzymałość buduje się na technice. Okres po roztrenowaniu, oraz okres przygotowania wszechstronnego, który przypada nam na jesień i zimę jest doskonałym czasem na to, żeby za błędy techniczne zabrać się porządnie. Poniżej przedstawię 6 podstawowych błędów w pływaniu amatorskim i dam kilka wskazówek do pracy.
1. Pozycja w wodzie. I to będzie o czuciu ciała. Po pierwsze, musimy wiedzieć jak ona wygląda. To tego służy nam videoanaliza, którą to też u mnie zamówić możecie.
Kiedy już wiemy, że z pozycją są kłopoty możemy się wziąć za pracę i tu kilka ćwiczeń pomoże nam w powolnej pracy nad pozycją ciała.
- listek na wodzie. Odbijamy się od ściany i próbujemy ustawić środek ciężkości na klatce piersiowej. Tułów powinien być w miarę sztywny, ale nie napinajmy się za bardzo. Naturalne core powinno tu podtrzymać. Musimy się wczuć. Warto zamknąć oczy i chwilę balansować.
- pływanie z pływakiem między kostkami. Tu dokładamy dodatkowy punkt wypornościowy w osi ciała. Czyli mamy dwa- klatkę piersiową oraz pływak. Płyniemy spokojnie, lub zawisamy w wodzie. Staramy się trzymać go nogami lekko, żeby poprowadził nogi tam gdzie chce być [a pływak jest pływakiem więc chce pływać na powierzchni]. Nie walczymy z nim. Musimy zauważyć czy się topi. Jeśli się topi, to nie robi tego sam- my to robimy wciskając go w wodę. Spróbujmy rozluźnić się na tyle, żeby płynął po powierzchni. Pływak pokaże nam poprawną pozycję.
- Nogi wyżej. To też skuteczne. Nad naszym ciałem panujemy my sami i możliwe jest podniesienie nóg w trakcie pływania wolą tak, alby pracujące stopy delikatnie muskały powierzchnię wody. Problem w tym, że do tego potrzebujemy poprawnej pracy nóg :-) i tak przechodzimy do błędu nr 2 w pływaniu
2. Zbyt duże ugięcie kolana, zbyt duża amplituda pracy nóg. Z tym elementem ćwiczymy dokładnie odwracając schemat. Zmniejszamy amplitudę pływając na nogach. Pracę z biodra ułatwi nam lekkie usztywnienie kolana. I tak, kolano w pływaniu jest swobodne i ostatecznie jego ugięcie będzie konsekwencją pracy biodra, ale póki pracujemy na nogach "z kolana" warto je na chwilę wyłączyć, żeby poczuć pośladek i biodro w ruchu. W ten sposób też sprawdzimy czy idzie nam to dobrze. Czuć pupę nie udo? Tak ma być :-)
3. Zbyt duża rotacja ciała. Rotacja w pływaniu występuje naturalnie. Jest ona efektem napłynięcia, czyli ruchu który wykonuje się ręką, kiedy kładzie się ona lub wchodzi do wody. Często zdarza się tak, że zawodnicy bujają się z lewej na prawą tak mocno, że widać nad wodą całe biodro. To błąd. Niepotrzebny ruch. Wynika ona też często z problemów z oddechem, kiedy rotacja głowy do oddechu jest za duża. Tu biodro trzeba uspakajać wolą, przytrzymać je trochę, żeby nie tańcowało za mocno. Pomogą nam w tym ćwiczenia pływania na samych nogach [dobrze, żeby w płetwach, bo intensywność powinna być niska], trzymając w jednej ręce pływak, jednocześnie pilnując biodra.
4. Brak chwytu wody. Klasycznym błędem, który wykonuje większość pływaków, jest prosta ręka schodząca bardzo nisko. To efekt braku chwytu wody. W konsekwencji będzie psuł pozycję w wodzie wypychając górną część ciała ku górze, tym samym powodując opadanie biodra.
Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej, popracować w domu i w wodzie ze swoim pływaniem, zapraszam do programu:
Brak chwytu wody spowoduje, że nasza faza napędowa zaczyna się później niż mogłaby się zacząć. W celu poprawy tego elementu, a jest to najtrudniejszy element w pływaniu, musimy zadbać o odpowiednią elastyczność obręczy barkowej, oraz jej ruchomość. To do treningu na lądzie. W wodzie natomiast, możemy ćwiczyć to na sucho, na przykład stojąc w wodzie, wykonujemy poprawny ruch.
Możemy również pływając na nogach, w samych płetwach wykonywać sam ruch do chwytu.
5. Przekraczanie osi długiej ciała. To częsty błąd. Skutkuje on zazwyczaj tym, że za ręką, która przekracza idzie całe ciało. Przy poprawnym napłynięciu oś nadgarstek, łokieć, bark tworzy linię prostą. Nad tym elementem warto pracować.
Ćwiczenie może być takie samo jak w przypadku chwytu. Pieczemy tu dwie pieczenie na jednym ogniu zarówno pilnując linii prostej, jak i wykonując ruch uczący nas wczesnej pionizacji przedramienia.
6. Brak wykańczania ruchu. Słabe odepchnięcie. Wynika ono w dwóch przyczyn. Jedna jest taka, że może nam już brakować siły i wyciągamy rękę za wcześnie, druga może być taka, że nie wiemy, że go nie dociągamy. Ćwiczenia, jakie możemy tu zastosować, to w pływaniu z rurką, na przykład w płetwach, ćwiczenie samej pojedynczej fazy. Możemy również skupić się na odepchnięciu podczas pływania kraulem. W tym celu, fajnym mykiem samosprawdzającym jest przejechanie kciukiem po udzie w fazie odepchnięcia.
W poprawianiu błędów technicznych najskuteczniejsza będzie systematyczność, praca i determinacja. Inaczej nic się nie zadzieje. POWODZENIA dla wszystkich!
Comments